czwartek, 5 czerwca 2008

Kajak a mi się popłynęło...




5 komentarzy:

Rebe pisze...

Szkoda, że się nie dało znać. Też by się popływało :P

Anonimowy pisze...

tak błogo mi sie zrobiło i tęskno...ale dobrze, to dobrze - kaja-karz

Anonimowy pisze...

Podobno spontan, mi też nie powiedziano wczesniej... dziu.... :(

Anonimowy pisze...

spontan lub s ponton jest przeważnie najlepszy...

Anonimowy pisze...

dziu... skoro piszą że spontan to skąd miałeś / mieliśmy o tym wiedzieć , no nie wiem dzień, tydzień lub miesiąc wcześniej? od biedy spontanicznie pomarudzić zawsze można...