piątek, 16 lipca 2010

Pustynia z Konina rodem...

Teatrzyk Zielona Gęś

ma zaszczyt przedstawić

"Cud na pustyni"

Oto jestem na pustyni. Ani wody, ani chłodnego cienia, ani żadnej spółdzielni. Pustynio, imię twe beznadziejność. Ale cóż to wydaje takie cudne dźwięki pod listkiem kaktusa? Aha, to niemowlę płci męskiej podrzucone przez wyrodnego turystę. Na Jowisza, sam raczej zginę, niżbym miał to dziecię bez opieki zostawić! Odwagi, Gżegżółko. (bierze dziecię na ręce) Wszelako, czymże ja cię będę karmił, maleństwo? Żadnego browaru na horyzoncie, a personalnie jestem mężczyzną. Pozostaje tylko wiara w cud. (wierzy i natychmiast wyrastają mu damskie piersi) Cud! Cud! Och, posil się, dziecię, a potem zaśnij jak anioł.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Tekst konkret.
Dla rozluźnienia proponuję zapoznanie się z hitem tego lata :)
http://www.youtube.com/watch?v=klnCap1cgVY